piątek, 24 września 2010

W związku z moimi 28-ymi urodzinami zastanawiałem się jaki byłem mając 18 lat

I właściwie to bardzo się zmieniłem. Nie byłem łysy to raz. Bardziej agresywny, pamiętam że w podstawówce to byłem największym fighterem w szkole. To znaczy nie że wszystkich obijałem tylko dużo solów miałem. Potem jakoś zacząłem inaczej spoglądać na świat, poznałem F23, dowiedziałem się że idiotyzm który znałem do tej pory to pikuś był. Trochę już doświadczenia mam w swoim życiu i zauważałem że najbardziej opłaca się być otwartym na ludzi i uczciwym. Zaraz zaraz, powiecie. A dlaczego najwięcej forsy w życiu mają ci co idą do celu po trupach i są skoorwysynami? Ale czy oni mają szacunek u ludzi? Zdecydowanie bardziej opłaca się szukać wspólnego rozwiązania niż zaostrzać konflikty czego przykładem jest obecna sytuacja w sejmie i preferencje wyborcze Polaków. PIS myśli tylko o tym żeby skłócić Polaków, zjadłby własne gówno żeby dostać się do władzy. PO z kolei to ich całkowite przeciwieństwo mentalne. I co najśmieszniejsze, program wyborczy mają bardzo zbliżony. Ale jak potrafią podzielić durnych Polaków? Dobra mniejsza o to, wróćmy do urodzin. 10 lat temu byłem mniej pewny siebie, właściwie to gdybym nie miał wtedy dziewczyny to pewnie zostałbym stulejarzem. Jednak doświadczenia życiowe nauczyły mnie kiedy można ludziom zaufać. Z debili z którymi kumplowałem się w szkole nie kumpluje się z żadnym. Co ciekawe lepsze stosunki utrzymuje z ludźmi którymi wtedy gardziłem. Do tego poznałem prawdziwych przyjaciół których mogę być zawsze pewien. Wiem że może nie jest ich za wiele ale są to starannie wyselekcjonowani ludzie od których wiem czego oczekiwać. Mam również parę znajomości z którymi utrzymuje jakiś kontakt, np mam kumpla stuleja, dokładnie takiego jak stereotyp stuleja. Nalana paskudna morda i 165 cm wzrostu. Niegłupi ale mentalnie F23. Nawet mu nie mówie o tej stronie bo przyjdzie i będzie drugi gmoch. (ale mniejsza o to, mojemu kumplowi stulejowi poświęcę oddzielny felieton). Wracając do kumpli i przyjaciół, mam wśród nich wygrańców i przegrańców. Muzyków, informatyków, biurowe warzywka i sportowców. I powiem wam że nie warto zamykać się na ludzi i myśleć stereotypowo. Znając szerszy kontekst łatwiej przystosowac ci się do danej życiowej sytuacji a to procentuje. Dziękuję za uwagę, życzcie mi wszystkiego najlepszego jak tylko najlepiej potraficie. Thank You F23! A na końcu tradycyjnie WOK!

3 komentarze: